
Pleśń pośniegowa to prawdziwa zmora wszystkich ogrodników. Może występować na wszystkich rodzajach trawnika ogrodowego nie zależnie, czy jest siany czy jest z rolki. Paradoksalnie wcale nie jest powiedziane, że występuje tylko wiosną czy jesienią. Przy sprzyjających warunkach pleśń pośniegowa może się także rozwijać w czasie innych pór roku, jeśli na przykład podczas doby występują liczne zmiany temperatury. Pleśń pośniegową wywołują grzyby z rodziny Microdochium nivale, ale nie tylko.
Na powstawanie pleśni pośniegowej są narażone trawy z gatunku życicy trwałej, szczególnie rocznej i kostrzewy czerwonej. W myśl zasady „lepiej zapobiegać niż liczyć”, aby uniknąć brzydkich plam na trawniku , trzeba pomyśleć o zastosowaniu odpowiedniej pielęgnacji przed nastaniem jesieni lub wiosny. W ciągu roku też należy obserwować trawnik, a w razie obecności pleśni od razu reagować.
Jeśli nie przeprowadziliśmy zabiegu przeciw pleśni pośniegowej, zwłaszcza jesienią i wiosną i mamy brunatne plamy na trawniku musimy zacząć działać, aby jak najszybciej pozbyć się problemu. Inaczej choroba szybko zaatakuje zdrowe części trawnika, a w miejsach gdzie wystąpi trawnik będzie widocznie i trwale zniszczony.
W poprzednim artykule napisaliśmy o tym jakie działania po kolei należy wykonać, aby skutecznie wyeliminować miejsca porażone pleśnią pośniegową, przypominamy zatem, bo wiosna tuż, tuż :
– należy zastosować jeden z dostępnych na rynku środek grzybobójczy, najlepiej na całej powierzchni trawnika;
– należy wygrabić dokładnie cały trawnik lub zastosować wertykulację;
– należy usunąć część darni w miejscach porażonych pleśnią;
– należy uzupełnić ziemią miejsca z usuniętą darnią (pamiętaj: optymalne pH dla trawy rolowanej to 5,5-6,0) i zrobić dosiewki;
– należy zastosować nawóz wiosenny z wysokim procentem azotu.
Kiedy roślinność wybudzi się z zimowego snu, wszystkie zabiegi powinny zostać wykonane w odpowiednim czasie. Tylko wówczas będziemy cieszyć się piękną, bujną i soczystą zielenią.